Ponad tydzień temu Marcin Romanowski uciekł z Polski i ślad po nim zaginął. Policja od wtorku, czyli 4 dni po faktycznej ucieczce, zgodnie z procedurami, nie spiesząc się, sprawdzała adresy, pod którymi było bardziej niż oczywiste, że nie zastaną tam zbiega. Pan policjant w TVN24 grzmiał, że Romanowski, to nie jest szczególny zbieg, aby miała go szukać cała Policja w Polsce. Gdy dostał za to po uszach i w sprawę włączył się osobiście Tusk, nagle pojawił się list gończy ale po Romanowskim nawet nie został ślad. No może jeden trop, prowadzący do kościelnych struktur. P. S. na formalne pytania skierowane do Kościoła, czy mają coś wspólnego ze zniknięciem Romanowskiego, zawsze będzie odpowiedź, że nic nie wiedzą #0289
Gdzie jest Romanowski? Spytajcie hierarchów Kościoła youtu.be/aCBd04Y8fFM?...
Powered by
(but not affiliated with)
Created by mjd.dev